Zgodnie z obietnicą opowiem o książkach argentyńskiego pisarza. Jedną z nich czytałam po latach po raz drugi. Zabrzmiało to tak jakbym miała ze sto lat, ale przyznam się Wam, że ten czas tak gna, że ja czasem już nie nadążam. Druga to świeżutka powieść, która 18 listopada miała swoja premierę. Obie wciągnęły mnie bez reszty, choć ich akcja bardzo powoli się rozwijała i nie było w niej wielkich zawirowań. A mimo to czerpałam niesamowitą przyjemność, czytając obie te powieści.
Sekret jej oczu, Eduardo Sacheri, Świat Książki, 2012
Kiedy zaczęłam czytać tę powieść, miałam wrażenie, że ta historia nie przekazuje czytelnikowi nic szczególnego. Ot, opowieść jakich wiele, chciałoby się nawet rzec: nihil novi. Ale ku swojemu zaskoczeniu okazało się, że książka mnie pożarła, a nie ja ją. Tak bardzo wciągnęłam się w historię, tak bardzo chciałam wiedzieć, co chciałaby nam powiedzieć główny bohater Chaparro, że przeczytałam ją jednym tchem. Poza tym po przeczytaniu całości dotarło do mnie, że Autor miał nam naprawdę wiele do przekazania poprzez swojego bohatera, ponieważ poruszył w swojej książce wiele istotnych wartości, które nikomu nie są obce.
Poznajemy Chaparra, urzędnika sądowego w trudnym dla niego momencie. Odchodzi on bowiem na emeryturę z czym nie chce się do końca pogodzić. Postanawia zostać pisarzem, by zapomnieć o tym, że już nie jest potrzebny w pracy oraz by opisać sprawę sprzed lat, która nie daje mu spokoju.
Chaparro, stawiając pierwsze kroki w pisarstwie, opowiada nam historię o żałobie, zaufaniu, miłości, cierpieniu, próbie pogodzenia się ze stratą.
Autor nie robi uników, nie zataja prawdy. Pokazuje nam, jak ważna jest sprawiedliwość oraz poniesienie odpowiedniej kary za swoje nikczemne czyny.
Sekret jej oczu skłania do przemyśleń, a nawet sprawi, że na chwilę wstrzymacie oddech, wykrzykując zaraz potem: No, jak to tak? To przecież nie jest możliwe! (chociaż przecież to się zdarza i może wydarzyć). Właśnie za ten realizm wydarzeń, po prostu uwielbiam tego pisarza.
A co sądzę o Kartkach na wietrze ? Zobaczcie sami:
A Wy, co mi polecacie?